Esterka – oaza bioróżnorodności

Gospodarstwo przykładowe AP-LAB: Esterka

 

 

Historia gospodarstwa

Pani Margerita Kahan zanim założyła swoją oazę bioróżnorodności, pracowała w dużej korporacji przewozowej – miała, jak to często bywa, nienormowany czas pracy, jej kariera kwitła, ale czasu na cieszenie się życiem nie przybywało. Między innymi dlatego w 2001 roku postanowiła przenieść się na wieś. Jak sama mówi „na początku był koń” – wydziczały, zlękniony, uratowany z rzeźni (kupiony po 4 zł za kilogram). Jak był już koń, to trzeba było znaleźć mu miejsce, więc kupiła kawałek lasu w Jaruzalu, gdzie planowała również się osiedlić. Na czas budowy domu potrzebowała kąta dla siebie, swojej najmłodszej córki i konia, dlatego kupiła małe gospodarstwo w Esterce z myślą, że przemieszka w nim tylko do momentu powstania domu w Jeruzalu – została do dzisiaj.

Początki były trudne – podwórko było zagracone (zaczęła od wywiezienia trzech wywrotek śmieci), dom był malutki (jedna izba dla ludzi, za ścianą obora), a siedlisko zaniedbane. Krok po kroku rozbudowywała je, tworząc przestrzeń dla rosnącego inwentarza. Przybyło koni, pojawiły się kozy, krowa rasy Jersey, świnia, kury, kaczki i króliki – zwierzęta biegały wolno i tworzyły radosne stado, niewiele sobie robiąc z różnic międzygatunkowych. Kiedy do Esterki zaczęło zaglądać coraz więcej gości, trzeba było stworzyć przestrzeń także dla nich – zwierzęta odgrodzono, a 1/3 terenu przeznaczono dla ludzi i rozpoczęto na nim tworzenie ogrodu. W międzyczasie rozpoczęła się współpraca z Bolimowskim Parkiem Krajobrazowym i PWSZ w Skierniewicach – wystartowała działalność edukacyjna, która bujnie rozwija się aż do dziś. Kiedy kilka lat temu pani Margerita po raz pierwszy wyjechała na zimę do Australii, oddała zwierzęta do ośrodka hipoterapii. Po powrocie, zainspirowana zetknięciem z podejściem permakulturowym, na terenie dawnego wybiegu dla zwierząt zaczęła tworzyć ogród. Aktualnie nie posiada zwierząt i prowadzi głównie działalność agroturystyczną i edukacyjną. Ale, jak mówi pani Margerita – zwierzęta jeszcze wrócą do Esterki.

Charakterystyka gospodarstwa

Gospodarstwo Margerity Kahan znajduje się we wsi Esterka, położonej w województwie łódzkim, w powiecie skierniewickim, w gminie Nowy Kawęczyn, w sąsiedztwie Bolimowskiego Parku Krajobrazowego. Zajmuje ono powierzchnię 70 arów, z czego 50 a zajmuje siedlisko, a 20 a pełni funkcję parkingu. Na terenie siedliska znajdują się: dom mieszkalny i budynki gospodarcze (stajnia, obora, koziarnia), ogród ziołowo-warzywny oraz infrastruktura przygotowana dla gości (kuchnia letnia z jadalnią, miejsce na namioty, toalety kompostowe, prysznic polowy i umywalnia). Gospodarstwo nie prowadzi upraw towarowych, a ogród wytwarza żywność, która tylko częściowo pokrywa zapotrzebowanie domowników i gości. Główną działalnością są edukacja, agroturystyka oraz organizacja wydarzeń społeczno-kulturalnych.

Zgodnie z danymi Instytutu Meteorologii i Gospodarski Wodnej za rok 2018 średnia roczna temperatura w okolicach Esterki wynosiła 10–11oC, średnie roczne opady 400–450 mm, usłonecznienie 2000–2100 h.

Gospodarstwo nie posiada certyfikatu ekologicznego.

Dobre praktyki i wyzwania

CZŁOWIEK

DIETA. Choć jak twierdzi pani Margerita, jedzenie nie jest dla niej najważniejsze, kiedy już gotuje dla siebie, swoich gości i bliskich, stara się, by serwowane posiłki były zdrowe, pełnowartościowe i sporządzone z produktów z jej ogrodu bądź zakupionych lokalnie. Przede wszystkim dieta w Esterce jest wegetariańska, a nawet wegańska. Pani Margerita nie poprzestaje na raczeniu swoich gości pysznymi daniami wegetariańskimi – uczy młodzież i seniorów, jak się zdrowo odżywiać i jak gotować bezmięsnie.

Ogród przydomowy jest źródłem pożywienia dla gospodyni i jej gości.

RELACJA Z ZIEMIĄ. Esterka pełna jest różnych istot – czują się tutaj dobrze, bo pani Margerita tworzy dla nich przestrzeń i dba o ich dobrostan. Jej podejście do gospodarstwa można by określić jako nieantropocentryczne – siedlisko, które zamieszkuje nie jest tworzone wyłącznie z myślą o ludziach. Twórczyni Esterki jest wrażliwa na potrzeby roślin i zwierząt, czego doskonałym przykładem może być niedawno uratowana przez nią ciężarna suka, którą ktoś porzucił pod okolicznym sklepem. Teraz wspólnie z nią odchowuje osiem szczeniąt i zamierza przekazać je w dobre ręce. Pani Margerita czuje się częścią ekosystemu, który stara się współtworzyć, jak najmniej w niego ingerując i pozwalając, by natura przejawiała się w nim zgodnie ze swoimi prawami. Umożliwia jej to stała obserwacja otoczenia – od wiosny do jesieni spędza większość dnia na zewnątrz: w ogrodzie lub w plenerowej kuchni.

DOBROSTAN. W trosce o dobrostan własny i swojej córki pani Margerita porzuciła dobrze płatną pracę w mieście i przeniosła się na wieś, żeby żyć spokojniej w otoczeniu przyrody. Tworzy też przestrzeń wypoczynku dla innych osób potrzebujących wytchnienia – zapewnia swoim gościom (ludzkim i nie tylko) harmonijne otoczenie, w którym można odzyskać wewnętrzną równowagę. W różnych zakątkach Esterki można znaleźć ukojenie na hamaku bądź usiąść w zaciszu ogrodu. Pani Margerita troszczy się o odpowiedni balans między pracą a wypoczynkiem w swoim życiu: jak jest zmęczona, nie bierze zleceń, by poświęcić czas na regenerację, a zimą nabiera sił w Australii. Spokojny tryb życia owocuje bardzo dobrym stanem zdrowia gospodyni – nie zdarza jej się chorować, nie bierze żadnych leków, od czasu do czasu praktykuje lecznicze głodówki. W efekcie pani Margerita emanuje spokojem i harmonią.

RELACJE DOMOWE. Gospodyni jest w bliskich relacjach ze swoimi córkami – od wiosny do jesieni często ją odwiedzają ze swoimi rodzinami, a jedna córka planuje osiedlić się w okolicy. Jej dzieci rozwinęły podobne zainteresowania, dzięki czemu od lat współpracują w swojej działalności społeczno-edukacyjnej

POTRZEBY. Realizując swoje pozażywnościowe potrzeby, pani Margerita troszczy się o to, by jak najmniej obciążać środowisko naturalne. Z tego powodu praktycznie nie używa kosmetyków i zachęca do tego samego swoich gości, którym oferuje biodegradowalne mydła wytworzone w ramach warsztatów prowadzonych w Esterce. Stara się również ograniczyć wykorzystanie silnych detergentów, w zamian stosując ekologiczne środki czystości. Ubrań pani Margerita nie kupuje od dawna – nosi to, co podarują jej inni albo kupi z drugiego obiegu. Swoje potrzeby kulturalne i związane z rozrywką realizuje w znacznej mierze w ramach wydarzeń organizowanych w swoim gospodarstwie.

WYZWANIE: Aktualnie największym wyzwaniem dla pani Margerity jest zacząć w większym stopniu żywić siebie i swoich gości plonami z własnego ogrodu. Chce nauczyć się, jak planować uprawy, żeby mieć stale swoje plony i przetwory. Planuje znaleźć więcej czasu na opiekę nad ogrodem, między innymi poprzez przekazywanie coraz większej odpowiedzialności za prowadzenie działalności edukacyjnej swoim dzieciom.

AGROEKOSYSTEM

GLEBA. Ogród warzywno-ziołowy powstał w Esterce na terenie dawnego wybiegu dla zwierząt. Pani Margerita wybrała to miejsce celowo, mając świadomość, że przez lata użytkowania przez zwierzęta gleba w tym miejscu jest mocno nawieziona. Świadczą o tym bujnie rosnące pokrzywy, a jak mawia przytoczone przez twórczynię Esterki powiedzenie: „Gdzie pokrzywy i perz, tam człowieku gmerz”. Zatem pani Margerita zabrała się do gmerania – w swoim podejściu do ogrodu stosuje jedno z podstawowych założeń permakultury: nie przekopuje ziemi i stara się zminimalizować jej wzruszanie i obracanie, żeby nie niszczyć życia glebowego (mikro- i makrofauny). W zamian buduje glebę wzwyż poprzez tworzenie podwyższonych grządek i uprawę na pryzmie kompostowej. Swój ogród pani Margerita powiększa sukcesywnie, każdego roku budując 1–2 nowe grządki. Eksperymentuje przy tym z różnymi sposobami ich tworzenia – sprawdza, jak rośliny czują się na różnych podłożach.

Poza tym każdego roku jedną grządkę buduje na bieżąco w ciągu całego sezonu – systematycznie dorzucając na nią pozostałości z kuchni i ogrodu. Podwyższone grządki wymagają wiele materii organicznej, dlatego w Esterce korzysta się z licznych jej źródeł: tektura, patyki, liście, siano (z koszenia łąki kwietnej i trawnika), podgniła słoma i siano od sąsiada (nie nadające się już dla zwierząt), zrębki (od zarządu dróg, który przycina przydrożne drzewa), trociny do toalety kompostowej (z tartaku), wsad toalety kompostowej (wykorzystywany wyłącznie pod roślinami ozdobnymi).

WODA. Esterka leży na terenie pustynniejącego od lat województwa łódzkiego. Opadów na tych terenach jest niewiele, cieki wodne są nieliczne i wysychają. Dlatego kluczowym jest magazynowanie wody, kiedy jest jej pod dostatkiem. Po tym, jak w gospodarstwie pani Margerity i u jej sąsiadów wyschły studnie, gmina wykonała odwiert głębinowy i wodociągiem doprowadziła wodę. Zasób ten odnawia się jednak bardzo powoli, stąd ważne jest wykorzystywanie okresowych źródeł wody i zatrzymywanie jej w gospodarstwie. W Esterce robi się to na wiele sposobów: deszczówkę z dachu stajni zbiera się z jednej strony do 1000-litrowego zbiornika umieszczonego na podeście (umożliwia to grawitacyjne podlewanie ogrodu), a z drugiej do beczki, która pełni jednocześnie rolę poidła dla ptaków. Oprócz tego wykorzystuje się szarą wodę: zużyta woda spod prysznica polowego przesącza się w stronę ogrodu, ze zlewu w kuchni letniej odprowadzana jest wzdłuż ogrodzenia do pasa wierzb, a z umywalki przy prysznicach polowych rurą spływa w okolice tunelu. Podstawowym warunkiem umożliwiającym odprowadzanie wody szarej bezpośrednio do ogrodu jest korzystanie wyłącznie z biodegradowalnych kosmetyków i detergentów.

Również podwyższone grządki pełnią rolę w zatrzymywaniu wody – dzięki temu, że ścieżki są niżej niż grządki, zatrzymuje się na nich woda i wsiąka w grządki. Ponadto za sprawą swojej konstrukcji (dużo materii organicznej, wysoka zdolność sorpcyjna) w zasadzie nie wymagają one podlewania. Warunkiem jest solidne nawodnienie ich podczas tworzenia i utrzymywanie odpowiednio grubej warstwy ściółki. Innym sposobem zatrzymywania nadmiaru wody w gospodarstwie jest rów konturowy przy stajni nad ogrodem. Korzysta on z delikatnego nachylenia terenu na osi północ-południe – wyznaczony został w poprzek spadku, żeby zatrzymywać wodę podczas opadów. Z czasem rów spłaszczył się i został zadeptany, bo okazał się dogodną ścieżką łączącą dom z prysznicem polowym.

Najnowszym projektem retencyjnym jest oczko wodne, które powstaje koło domu i docelowo będzie zbierać wodę przelewającą się ze zbiornika na deszczówkę z południowej strony dachu domu. Oprócz gromadzenia wody i spowalniania jej przepływu przez siedlisko dużą wagę przywiązuje się do ograniczania jej zużycia. Zdecydowanie pomagają w tym toalety kompostowe – przy tej liczbie gości rocznie odwiedzających Esterkę ich rola w oszczędzaniu wody jest nieoceniona, a dodatkowo są one źródłem materii organicznej.

WYZWANIE: Woda jest bardzo ważna w Esterce, dlatego jej zagospodarowanie jest źródłem wielu wyzwań dla pani Margerity. Przede wszystkim w najbliższym czasie planuje dokończenie budowy oczka wodnego przy domu. Po drugie, planuje usprawnić i powiększyć system zbierania deszczówki z licznych dachów. Po trzecie, chce rozwinąć system odprowadzania i oczyszczania szarej wody: zorganizować jej odpływ ze zlewu w domowej kuchni, pralki i zmywarki wzdłuż ogrodzenia obsadzonego wierzbami (opcjonalnie rozważane jest oczko na końcu szpaleru wierzb zbierające nadmiar wody). Zamierza także ponownie wykopać rów konturowy nad ogrodem wzdłuż stajni, żeby zbierał szarą wodę z prysznica. Wreszcie palącą sprawą wydaje się stworzenie przydomowej oczyszczalni ścieków, w celu ograniczenia używania szamba, które jest bardzo małe – 5 m³ – i przy większej liczbie osób wymaga opróżniania nawet co 2 tygodnie.

BIORÓŻNORODNOŚĆ. Esterka jest schronieniem dla wielu stworzeń, oazą bioróżnorodności na tle okolicznych monokultur. Stała się nią w efekcie świadomej strategii zapraszania zwierząt poprzez tworzenie dla nich odpowiednich habitatów. Na terenie siedliska pełno jest zakamarków, w których owady, ptaki, małe płazy, gady i ssaki mogą zamieszkać. Porowate elewacje, rozsiane gdzieniegdzie sterty patyków i kamieni, feszyna (płot z patyków), liczne zarośla, podwyższone grządki czy specjalnie budowane domki dla zapylaczy, budki dla ptaków i nietoperzy, zapewniają doskonałe warunki bytowe rozlicznym zwierzętom.

Pani Margerita tworzy też bioróżnorodne łąki kwietne, które stara się kosić jak najpóźniej, dzięki czemu stanowią one dogodne stanowiska lęgowe dla owadów i małych ssaków, są pożytkiem dla pszczół i stołówką dla ptaków. W Esterce zwierzęta nie tylko znajdą schronienie, ale mogą też się najeść – oprócz kwietnych łąk sieje się tutaj kwiaty i zioła oraz sadzi krzewy owocowe, które karmią ptaki i zapylacze. Działania zmierzające do uczynienia z Esterki oazy bioróżnorodności zostały docenione przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarski Wodnej w Łodzi, który w 2015 przyznał pani Margericie tytuł Strażniczki Siedlisk Przyrodniczych.

Oaza bioróznorodności w Esterkce. [fot. od właścicielki]
NASIONA. W Esterce stawia się na dawne odmiany roślin: przy współpracy z fundacją Agri Natura niedawno posadzono sad pełen dawnych odmian jabłoni, grusz, wiśni i śliw, a rozpoczęta niedawno współpraca z Bankiem Nasion zaowocuje wkrótce uprawą dawnych odmian warzyw i ziół. Dodatkowo dzięki współpracy z Podlaską Wyspą Dyń od kilku lat w Esterce na wiosnę organizowana jest wymiana nasion i sadzonek, podczas której społeczność zgromadzona wokół gospodarstwa dzieli się ze sobą owocami pracy swoich rąk i zalążkami nowego życia. Inicjatywa ta zmniejsza zależność od firm nasiennych i propaguje wiedzę na temat pozyskiwania nasion i uprawy sadzonek.

Poza tym, w duchu permakulturowego założenia oddawania władzy w ogrodzie procesom ekosystemowym, pani Margerita pozwala roślinom rosnąć tam, gdzie same się wysieją albo gdzie zostaną zawleczone przez zwierzęta. W ten sposób pomidory, dynie, kwiaty, buraki liściowe czy cebula siedmiolatka wędrują po ogrodzie, same wybierając sobie miejsce do życia.

ZWIERZĘTA. Przez lata Esterka pełna była zwierząt – ich ślady w postaci żyznej gleby, starych zabudowań gospodarczychalbo lonżownika w dalszym ciągu są widoczne na terenie siedliska. Pani Margerita w swoim czasie opiekowała się stadem złożonym z koni, krowy, kóz, świń, królików, kur i kaczek. Zwierzęta żyły w większości na wolnym wybiegu i były w bliskich międzygatunkowych relacjach.

WYZWANIE. Gospodyni chce przywrócić chociaż część zwierząt w swoim gospodarstwie – planuje zaopiekować się stadkiem kur, kaczek, królików i przygarnąć jakąś kozę.

SIEDLISKO

PROJEKTOWANIE. Od czasu pierwszego zetknięcia się z permakulturą podczas pobytu w Australii, pani Margerita stara się projektować swoje siedlisko zgodnie z jej założeniami. Przede wszystkim stale obserwuje – rośliny, zwierzęta, ludzi korzystających z różnych przestrzeni, swoje potrzeby, energie przepływających przez siedlisko żywiołów. Swoje obserwacje zamienia w czyny, wprowadzając małe zmiany i obserwując ich konsekwencje. Jej siedlisko przez lata wielokrotnie diametralnie się zmieniało wraz ze zmieniającą się działalnością gospodarstwa. Podejmując decyzje projektowe, kieruje się przede wszystkim pragmatyką – przestrzenie i obiekty są łatwo dostępne, korzystanie z nich jest intuicyjne.

Obserwacja jest podstawą dobrego projektu według założeń permakultury. Na terenie siedliska w wielu miejscach można przysiąść i obserwować. Dodatkowo są to wspaniałe miejsca do odpoczynku.

W swoich wyborach nie mniejszą wagę przywiązuje do estetyki – oprócz spełniania swoich funkcji elementy składowe siedliska są piękne (dotyczy to nawet tak pozornie nieestetycznych obiektów jak toalety kompostowe, które zapraszają do swojego wnętrza pięknymi malunkami i dowcipnymi komiksami). Dodatkowo gospodyni zwraca uwagę, w jaki sposób jej siedlisko służy licznym istotom z niego korzystającym – próbuje wczuć się w wymagania roślin, ludzi i zwierząt tak, by kreować przestrzeń, która realizuje ich potrzeby.

Ponadto pani Margerita posiłkuje się mapami, na które nanosi swoje wizje. Niedawno gościła u siebie warsztaty prowadzone przez Bena Lazara i Joannę Bojczewską, w ramach których jej siedlisko zostało przeanalizowane przez pryzmat założeń projektowania permakulturowego, w efekcie czego powstały projekty jego rozwoju na następne lata.

PRZESTRZEŃ. Siedlisko pełni liczne funkcje, dlatego jego przestrzeń zorganizowana jest według stref użytkowania – miejsca najczęściej odwiedzane są najbliżej domu, a te, w których bywa się najrzadziej lub wcale, najdalej. Poza tym szlaki i ciągi komunikacyjne wymuszają pożyteczne zachowania, np. podczas dużych wydarzeń na drodze między stołami a zlewem poustawiane są pojemniki ze śmieciami i na kompost. Dzięki temu uczestnicy i uczestniczki chcąc pozmywać po sobie (co jest normą stosowaną w Esterce), nie muszą doszukiwać się koszy, w których zostawią ewentualne odpadki. Ścieżki dostępu prowadzące przez łąkę kwietną są stosunkowo elastyczne – powstają poprzez jej wykaszanie w potrzebnym miejscu.

Siedlisko otoczone jest ogrodzeniami, które pełnią wiele funkcji w zależności od charakteru najbliższego sąsiedztwa. Od północy, gdzie Esterka graniczy z polami uprawnymi sąsiada, ogrodzenie stanowi płot z patyków (feszyna) obrośnięty kolczastymi jeżynami. Dodatkowy pas wierzb wzdłuż płotu chroni przed wiatrem i niesionymi przez niego od czasu do czasu opryskami z pól sąsiada. Od wschodu i południa siedlisko osłonięte jest siatką, pasem drzew i krzewów (topole, brzozy, jeżyny) i feszyną – chroni to ogród i sad przed szkodami ze strony dzikiej zwierzyny. Wreszcie od zachodu postawiony jest drewniany płot, obsadzony wysokimi już tujami, za którym rozciąga się pas robinii akacjowych – wspólnie stanowią one osłonę przed silnymi zachodnimi wiatrami.

Również wewnątrz siedliska znajdują się wygrodzone przestrzenie, które odseparowują miejsca pełniące specyficzne funkcje. Przykładem może być dawny lonżownik, w którym aktualnie odbywają się warsztaty pracy z ciałem (joga itp.) – ogrodzenie okalające tę przestrzeń obsadzono krzewami owocowymi, które zapewnią intymną atmosferę, a dodatkowo będą źródłem pożywienia dla ptaków i upiększą otoczenie.

ZABUDOWANIA. Nowe zabudowania i zmiany w już istniejących budynkach wprowadzane są sukcesywnie, w miarę zmieniających się potrzeb. Kiedy w Esterce rozpoczęła się intensywna działalność edukacyjna i potrzeba było wykarmić wiele osób – powstała kuchnia letnia na zewnątrz wraz z jadalnią. Kiedy dom zaczął być za mały – dobudowano do niego wiaty. Kiedy pojawiły się konie – powstała stajnia, a dla reszty inwentarza wybudowano oborę. Zmiany w prowadzonej przez gospodarstwo działalności pociągają za sobą modyfikacje funkcji pełnionych przez zabudowania. Kiedy powstała stajnia, obora będąca częścią głównego domu została zaanektowana na potrzeby ludzi i przebudowana na salon. Nieużywana stajnia została magazynem, a obora i koziarnia pełną funkcję składziku narzędzi ogrodowych.

WYZWANIE: Aktualnie sporym wyzwaniem jest przekształcenie dawnej stajni (obecnie magazynu) na pracownię, w której można by prowadzić warsztaty. Umożliwi to przeniesienie ze strychu w domu materiałów wykorzystywanych podczas warsztatów i uwolnienie tej przestrzeni na potrzeby agroturystyki (tj. stworzenie dwóch dodatkowych pokoi dla gości).

ENERGIA. Dom pani Margerity jest energooszczędny – jego ściany zbudowane są z dwóch warstw (cegły i pustaków), pomiędzy którymi jest pusta przestrzeń. Dodatkowo w ostatnich latach został on zaizolowany, a duże południowe okna dogrzewają dom pasywnie Dzięki tym zabiegom ogrzewanie go wymaga mniej opału, czyli w tym wypadku drewna pochodzącego z lasu pani Margerity. Dodatkową oszczędnością energii jest wyłączanie lodówki na zimę.

WYZWANIE: Żywioł wiatru silnie doświadcza Esterkę. Dlatego pani Margerita planuje instalację wiatraka, który wytworzyłby energię elektryczną potrzebną do oświetlenia. Z racji, że wiatry w tych okolicach wieją głównie w dzień, dodatkowo potrzebny byłby akumulator do magazynowania wytworzonej energii. Poza tym dla ograniczenia zużycia energii planuje się zbudowanie spiżarni, która znacząco ograniczy korzystanie z lodówki. Wreszcie pani Margerita chciałaby skorzystać także z energii słonecznej – rozważa instalację kolektora słonecznego do ogrzewania wody w prysznicu polowym.

ODPADY. W Esterce dąży się do ograniczenia wytwarzania odpadów, dlatego przedmioty dostają tu drugie, a często nawet trzecie życie. W ten sposób na terenie siedliska można znaleźć: grill ze starej beczki (która kiedyś była piecem rakietowym), zlew ze starego brodzika prysznicowego, suszarkę do naczyń z ogrodzenia, drewniane stoły zrobione ze starej podłogi i wiele innych obiektów, które realizują się w nowych wcieleniach. Nawet szklane butelki bezzwrotne nie lądują na wysypisku, ale podczas warsztatów na temat bezodpadowej gospodarki (zero waste) stają się szklankami, kieliszkami i świecznikami.

GOSPODARSTWO

EKONOMIA. W trosce o stabilność finansową pani Margerita czerpie przychody z różnych i zmieniających się w czasie źródeł. Obecnie utrzymuje się głównie z prowadzenia działalności edukacyjnej (warsztaty dla grup zorganizowanych, wizyty studyjne z oprowadzeniem po gospodarstwie, wykłady i warsztaty poza gospodarstwem), agroturystyki (wynajem przestrzeni grupom zorganizowanym, wynajem pokoju gościnnego, wyżywienie dla gości), wynajmu mieszkania w mieście i sprzedaży własnych przetworów. W czasach, gdy jej gospodarstwo zamieszkiwało stado zwierząt, utrzymywała się z prowadzenia lekcji jazdy konnej i sprzedaży przetworów z krowiego i koziego mleka oraz jajek.

WYZWANIE: Pani Margerita planuje zmienić główne źródło dochodu i utrzymywać się w większym stopniu ze sprzedaży płodów z ogrodu i przetworów. W tym celu chce tworzyć na terenie siedliska sklepik, w którym będzie sprzedawać produkty swoje i sąsiadów.

SPOŁECZNOŚĆ

WYMIANA WIEDZY. Pani Margerita prowadzi bardzo rozbudowaną działalność edukacyjną – uczy dzieci i młodzież szkolną, a także grupy dorosłych i seniorów, jak zdrowo żyć i się odżywiać, jak gotować bezmięsnie, jak prowadzić bezodpadową gospodarkę (zero waste). Poza tym w Esterce prowadzone są warsztaty etnobotaniczne, artystyczne i rzemieślnicze. Oferta jest bardzo bogata i dynamicznie się zmienia. Oprócz edukacji u siebie, twórczyni Esterki często prowadzi wykłady i warsztaty poza gospodarstwem, np. podczas lokalnych wydarzeń.

RELACJE SPOŁECZNE. Pani Margerita stara się pozostawać w przyjaznych stosunkach z lokalną społecznością. Pomimo początkowych trudności w nawiązaniu relacji wynikających z faktu bycia przyjezdną i nietutejszą, z czasem udało się jej zbliżyć z sąsiadami. Obecnie pomagają sobie nawzajem, podwożąc się, robiąc zakupy czy opiekując się zwierzętami.

WSPÓŁPRACA. W ciągu tych blisko 20 lat, podczas których pani Margerita prowadzi gospodarstwo, udało się zbudować bardzo gęstą sieć współpracy z organizacjami pozarządowymi i instytucjami publicznymi. Współpracuje między innymi z: Bolimowskim Parkiem Krajobrazowym, PWSZ w Skierniewicach, Lokalną Grupą Działania GD Gniazdo, Lokalną Grupą Działania Ziemia Łowicka, Urzędem Gminy w Bolimowie, Urzędem Miasta w Skierniewicach, Fundacją Ekologiczną Arka z Bielska-Białej, Podlaską Wyspą Dyń i Kamienicą 56 z Łodzi. Poza tym stale współpracuje z ekspert(k)ami, których zatrudnia do prowadzenia warsztatów w gospodarstwie. Ponadto w organizacji większych wydarzeń wspiera ją grupa zaufanych osób.

WYZWANIE: Celem na najbliższe lata jest założenie fundacji, żeby móc pozyskiwać pieniądze publiczne i godziwie wynagradzać wolontariuszy za ich pracę oraz umożliwić udział w organizowanych wydarzeniach i warsztatach osobom mniej zamożnym.

WYDARZENIA. Kalendarz Esterki wypełniony jest licznymi wydarzeniami cyklicznymi: sezon rozpoczyna się wiosennym Dniem Wymiany Nasion, po którym przychodzą Nocne Świecenia (obserwacja motyli nocnych) i Dzień Wiatru. W sierpniową pełnię od sześciu lat organizowany jest Esterka Village Festival – wydarzenie spajające społeczność, która wytworzyła się wokół Esterki. W trakcie kilkudniowego spotkania blisko setka osób ma szansę spotkać się, by wspólnie gotować, tworzyć, uczyć się od siebie, a także śpiewać, muzykować, tańczyć i siedzieć przy ognisku. Sezon zamyka jesienne Święto Dyni. Oprócz organizacji wydarzeń u siebie pani Margerita stara się także bywać na lokalnych wydarzeniach oraz tych odbywających się w ramach jej gęstej sieci współpracy.

SYSTEM ŻYWNOŚCIOWY

ZAANGAŻOWANIE. Podczas swoich dwóch kadencji w roli sołtyski, pani Margerita zasłynęła z walki z dzikimi wysypiskami śmieci i paleniem nimi w piecach. Poza tym w swoich działaniach starała się promować wśród mieszkańców wsi Esterka zdrowy tryb życia i nawyki żywieniowe.

CERTYFIKATY. Esterka nie posiada certyfikatu rolnictwa ekologicznego.

DOPŁATY. Pani Margerita nie pobiera dopłat do gospodarstwa.

 

Marta Łukowska, Ben Lazar

Zdjęcia: Joanna Bojczewska